Picie wody podczas treningu jest rzeczą niezwykle istotną. Wie o tym każdy sportowiec, bez względu na to, jaki jest jego stopień zaawansowania w danej dyscyplinie: czy jest profesjonalistą, czy amatorem zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie będzie pił, wówczas bardzo szybko się odwodni, opadnie z sił i może w ten sposób wyłącznie nabawić się niepotrzebnych kłopotów. Poza piciem wody, dobrze nieraz uzupełniać niedobory wody napojami izotonicznymi. Są to specjalne płyny, które zawierają wartości odżywcze, pomagające w zregenerowaniu zmęczonych mięśni oraz we wzmocnieniu organizmu. Wszystko zależy od tego, co takiego trenujemy, jak bardzo intensywnie i jakie jest nasze zapotrzebowanie na wodę. Są tacy ludzie, którzy podczas samego treningu piją minimalne ilości wody, a dopiero po nim uzupełniają płyny w znaczący sposób. Dzieje się tak z różnych powodów – mają inne przyzwyczajenia albo po prostu inną wytrzymałość. Są też takie osoby, które bez butelki wody nie pójdą nigdzie, nie tylko na dłuższy bieg, ale nawet na siłownię. Trzeba więc na bieżąco kontrolować swój organizm po to, żeby go poznać i żeby wiedzieć, czego mu dostarczyć. Przy tym należy pamiętać o jednym – to, że nam się nieraz wydaje, że czegoś nie potrzebujemy, niekoniecznie musi być prawdą. Dlatego tak czy inaczej płyny musimy uzupełniać, nawet jeśli czujemy się znakomicie. Jeśli tego nie zrobimy, wtedy możemy nabawić się odwodnienia zanim w ogóle się zorientujemy. Dobrym pomysłem jest zabieranie ze sobą na trening również wody z cytryną. Ma ona zdecydowanie lepszy smak i również dużo więcej cennych właściwości, które z całą pewnością pozwolą nam dłużej i intensywniej ćwiczyć. Jeśli zależałoby nam na tym, aby wodę z cytryną posłodzić miodem, bo również i taką mieszankę lubimy, również nie ma co do tego przeciwwskazań. Miód jest najlepszą słodyczą z możliwych, ponieważ jest naturalnie słodki, nie to co cukier, który działa niekorzystnie na nas, nawet w stosunkowo niewielkich ilościach.